W elitach katolickich Francji duże zainteresowanie budzi fakt, że Wielki Mistrz potężnego i wielce zasłużonego, Suwerennego Rycerskiego Zakonu Szpitalników zwanego Maltańskim, Anglik Matthew Festing podał się do dymisji, ponoć (?) na życzenie papieża Franciszka…
Spór Wielkiego Mistrza z Watykanem „wyszedł na światło dzienne” – jak ponoć mówią wysoko postawione osobistości w Rzymie – gdy Wielki Mistrz Malty niedawno temu zdecydował się wymusić czy narzucić (???) dymisję Wielkiego Kanclerza Zakonu, Niemca, człowieka wielce inteligentnego i o olbrzymich wpływach, Freiherra Albrechta von Boeselagera… Boeselager odmówił… Do tego – jak głosi uparta pogłoska – Wielki Mistrz twierdził, że wysuwając takie żądanie, ma poparcie Watykanu (???)… Ale nie mam zamiaru szczegółowo analizować niezbyt dla mnie jasnej sytuacji, w której ponoć pewną rolę odegrał kardynał Raynold Burke, oficjalny reprezentant Ojca Świętego przy Zakonie Maltańskim i rzekomo, powtarzam rzekomo, przeciwnik pewnych posunięć papieża Franciszka (???).
Niedawno temu w mym dzienniku mocno uwydatniałem fakt, że nasz Zakon zwany Maltańskim stanowi jedną wielką rodzinę. Takie postawienie sprawy ponoć idzie po myśli pewnych bardzo wybitnych członków Zakonu! Rzecz w tym, by wszystkie zawsze mogące się pojawiać różnice zdań załatwiać po bratersku i „rodzinnie”.
Jak na razie nie do końca słusznie mówi się o dominacji w Zakonie dwóch skłóconych grup: niemieckiej i angielskiej. Może z czasem w najwyższych instancjach Zakonu dużą rolę odegrają też Polacy… Wszak przed laty – o ile się nie mylę – Wielkim Kanclerzem Zakonu był Emeryk Hutten-Czapski…
Jedno wydaje mi się być wskazanym. Znaleźć wśród wielomilionowych rzesz Polaków żyjących poza krajem kandydatów do naszego tak zwartego i pożytecznego, moralnie wspaniałego, w dobrym znaczeniu tego słowa, bardzo elitarnego Związku Polskich Kawalerów Maltańskich.
We Francji bardzo nam brak zakonnego kapelana. Ośmielam się pokornie marzyć o tym, że nasz generalny kapelan J.E. ordynariusz łowicki, biskup Andrzej Dziuba znajdzie nam w Paryżu dynamicznego kapelana. Bliski mego domu Kościół Polski pw. Świętej Genowefy ma odpowiednie pomieszczenia na spotkania i, jak to niegdyś bywało, wspólne braterskie posiłki… Posiłki z udziałem także kilku naszych konfratrów francuskich. Wszak francuskim maltańczykiem jest nasz przyjaciel Paweł Kostka. Zacieśnienie więzów międzynarodowej maltańskiej rodziny jest zapewne rzeczą dużej wagi, i dla naszego ukochanego Zakonu, i dla jego członków… Wedle ech, które do mnie docierają, zapewne po takiej właśnie drodze idzie myśl o naszym Zakonie otoczenia papieża Franciszka…
Co do problemu związanego z dymisją Wielkiego Mistrza Zakonu, to rzecz jasna przedstawiłem sprawy na podstawie informacji, które dziś do mnie dotarły… Sporo jednak tego w tej lub innej prasie… Oczywiście nie wiem, co nastąpi w najbliższych dniach… Jestem jednak naprawdę przekonany, że wszystko da się załatwić w atmosferze przyjaznej i nacechowanej wzajemnym zrozumieniem i szlachetnymi tradycjami naszego rycerskiego – zawsze papieżom absolutnie oddanego i wiernego – Zakonu, którego rola winna stale się potęgować, który jest tak przydatny, tak potrzebny w naszych trudnych czasach, nacechowanych np. terroryzmem i prześladowaniem wyznawców Chrystusa…